Pudelek.pl cytuje wypowiedź choreografa dla TVN:
- Taniec towarzyski jest dla mnie dziwną dyscypliną. Sam kiedyś tańczyłem taniec towarzyski jako młody chłopiec w Lublinie. Porzuciłem go po roku. To jest trochę zamknięta forma. Ludzie, którzy tym zawiadują, stworzyli przez lata klosz wokół niego, który nie pozwala przenikać młodej energii.
(...) Ten taniec stał się dla mnie troszkę parodią samego siebie, to było przerafinowane - ci opaleni chłopcy, którzy byli ulizani. Wszystkiego było za dużo. To też kwestia kostiumów, pewnej estetyki, w której się ten świat zamknął. Uważam, że zupełnie niepotrzebnie. To było wszystko na granicy kiczu.