W sobotę podczas nagrań do nowej serii show "Top Model. Zostań modelką" Joannę Krupę pogryzła wietnamska świnia. Modelka natychmiast trafiła do szpitala, konieczny był zastrzyk przeciwko tężcowi.

Reklama

– Nie powinnam karmiąc świni pakować jej całej ręki do buzi – mówi w rozmowie z "Faktem" Joasia. – Moja wina... Zwierzę na szczęście nie zjadło mi palca – dodaje.
Ostatnie trzy dni ekipa programu o modelkach spędziła w gospodarstwie na Mazurach, należącym do fundacji "Zwierzęta Eulalii". Na farmie znajduje się ponad setka najróżniejszych zwierząt, które zostały przygarnięte i uratowane przed okrutną śmiercią.

W jednej z zagród znajdowały się urocze, czarne świnie wietnamskie. W Joanna Krupa, znana ze swej miłości do zwierząt, postanowiła je nakarmić. Razem ze swą asystentką i Michałem Pirógiem, który prowadzi show, udali się do zagrody.

Krupa chwyciła w dłoń warzywa i zaczęła karmić zwierzęta. Wszystko wyglądało cudownie i nikt nie przypuszczał, że może stać się coś złego. Niestety, w pewnym momencie świnia o imieniu Bobi łapczywie chwyciła jedno z warzyw z dłoni modelki, a w jej paszczy znalazły się też... palce Krupy.

Choć ta szybko cofnęła rękę palce zostały dość mocno zranione. Pojawiło się niebezpieczeństwo zakażenia. Natychmiast zorganizowano samochód i Joannę przewieziono do szpitala w Mrągowie. Tam opatrzono jej pogryzione palce i podano bolesny zastrzyk przeciwko tężcowy. Modelka spędziła w szpitalu kilka godzin.

>>> Edyta Górniak zwolniła asystenta