Jak pisze "Fakt":
Wygląda na to, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom Joanna Liszowska nie wróci w tym roku do pracy. Jak się dowiedzieliśmy, stoi za tym jej mąż Ola Serneke. Szwed podobno chce, by aktorka przynajmniej do zimy poświęciła się wyłącznie dziecku
Mała Emma przyszła na świat 13 maja. Od tamtej pory Liszowska wycofała się z życia publicznego i zawiesiła działalność zawodową. Nie ukrywała jednak, że zamierza wrócić do pracy już we wrześniu.
To oświadczenie chyba nie spodobało się skandynawskiemu biznesmenowi. – Jej mąż uważa, że Joasia nie musi pracować i powinna zostać przy dziecku przynajmniej do końca roku – mówi informator.
Serneke robi ponoć wszystko, by przekonać żonę, aby nie rzucała się w wir pracy. Ale aktorka jest uparta, gdyż bardzo zależy jej na karierze. Uważa – nie bez racji – że można połączyć ją z macierzyństwem. Przecież niejedna jej koleżanka po fachu po porodzie wróciła do pracy i daje sobie świetnie radę.