W tygodniku "Takie jest życie" czytamy opinię znajomego Edyty:
- Lubi sięgać po trudnych pisarzy, a potem w spokoju i ciszy kontemplować ich dzieła. Czuje się wtedy głęboko uduchowiona i taka wrażliwa. Odkąd związała się z Mariuszem Trelińskim, zapragnęła zająć się tą trochę zaniedbaną sferą swojego życia. Wcześniej się za bardzo na niej nie skupiała, bo też nie miała wiele czasu.
Nie widzimy niczego złego w sięganiu po dzieła określane jako trudne. Wręcz przeciwnie.