Jak donosi "Fakt":
- Choć tego właśnie chciałby jej mąż Ola Serneke, który
zamartwia się o ukochaną i dzidziusia. – Joasia śmieje się z męża, że
wszystkiego się teraz boi. Jego zdaniem powinna leżeć i niczym się nie
zajmować. A Joaśka to wulkan energii, którego nic nie zatrzyma – mówi
Faktowi znajomy aktorki.
– Ciągle się o to spierają. On ją wypytuje, co zjadła i czy brała
witaminy, a ona śmieje się i prosi, żeby nie histeryzował – dodaje nasz
informator.
, a ona śmieje się i prosi, żeby nie histeryzował – dodaje nasz informator.
Czy to, zdaniem Dziennika, upowaznia was do dania powyzszego tytulu ???
Przeciez to jest najzwyklejsza w swiecie wulgarna mnipulacja obliczona tylko i wylacznie na przyciagniecie czytelnika okreslonego poziomu...
Nic mi do Liszowskiej - niech urodzi zdrowe dziecko i bedzie gitara - ale to, co robicie to zwykla "dziennikarska " granda... Nie pierwsza i mam wrazenie, ze nie ostatnia...
Wstyd, zenada, dno i wodorosty !!!