"Fakt" donosi, że Natasza nie raz płakała przez Borysa na planie filmu. Co się stało? Przecież tych dwoje powinno zgadzać się ze sobą we wszystkim: są pracowici, uparci, utalentowani i zostali zaproszeni do współpracy przez jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów...
Okazuje się, że to Szyc ma problem. Uważa Nataszę za amatorkę. Jak czytamy w "Fakcie":
- I choć Natasza Urbańska od lat występuje na scenie i ma też na swoim koncie dwie role filmowe, to dla Szyca jest wciąż amatorką i tak właśnie aktor ją traktuje. Nie przekonują go ani starania pięknej Nataszy, ani fakt, że artystka uważnie słucha i wykonuje polecenia reżysera i filmowych partnerów.
Szyc podobno daje upust swoim emocjom, wygłaszając głośne uwagi na temat braków warsztatowych Nataszy. Jej w tym momencie puszczają nerwy i zaczyna płakać. Sytuacja wygląda o tyle nieciekawie, że Urbańska usiłowała rozmawiać z Szycem na temat jego zachowania, ale niestety, te rozmowy nie przyniosły skutku. Gwiazda musi zacisnąć zęby i wytrzymać jeszcze miesiąc z niesfornym kolegą.
Wyobrażamy sobie, jak bardzo napięta atmosfera musi panować na planie filmu...