Katarzyna Skrzynecka, która niedawno rozwiodła się ze Zbigniewem Urbańskim, potrzebuje silnego, męskiego ramienia. Mężczyzna, który przytuli, pocieszy i doceni mógłby być balsamem dla jej zbolałego serca. Być może towarzystwo psychiatry, Dariusza Wasilewskiego, znanego specjalisty od depresji, leczy jej porozwodowe rany i pomaga podnieść się po dramacie, jakim zawsze jest rozwód - zastanawia się bulwarówka.

Reklama

Gwiazdę i lekarza "Fakt" zauważył w jednej z warszawskich galerii handlowych. Ona uśmiechnięta, pogodna, on zadowolony z jej towarzystwa. Przemierzali wspólnie kolejne piętra centrum handlowego, odwiedzając sklepy i butiki. Aktorka była wyraźnie zadowolona z towarzystwa przystojnego mężczyzny. Czuła się przy nim bezpiecznie, bo tym bardziej teraz, po rozstaniu z mężem, Skrzynecka potrzebuje, żeby obok był ktoś bliski.

Kiedy aktorka i psychiatra zakończyli zakupy, zniknęli w zaułkach wielkiego parkingu. I tam właśnie, kiedy nikt na nich nie patrzył, Skrzynecka przytuliła się do Wasilewskiego, a on wręcz przycisnął ją do swojej klatki piersiowej. Przed rozstaniem aktorka i lekarz wymienili jeszcze między sobą czuły pocałunek.