Kinga Rusin, wyjeżdżając z parkingu jednego z warszawskich centrów handlowych, zderzyła się z taksówką. Ponieważ widok zasłaniała jej ciężarówka, wychyliła się, by widzieć drogę - relacjonuje "Fakt". W tym momencie z całej siły uderzyła w nią taksówka marki audi.

Reklama

"To cud, że nikomu nic się nie stało. Ucierpiał tylko samochód. Dziennikarka musiała oddać go do warsztatu" - pisze bulwarówka.

"Jestem cała w stresie, bo nie wiem, czy zdążą go szybko naprawić. W czwartek jadę z dzieciakami na dawno już zaplanowane wakacje, a jeśli nie będzie samochodu, z naszych planów nici" - martwi się Rusin.