Policja nie miała najmniejszych problemów, żeby złapać niedoszłego złodzieja. Okazał się nim 27-letni narkoman. Chciał okraść mieszkanie w tym samym domu, w którym mieszkał. Policjanci trafili do niego po nazwisku, które widniało na połówce karty. W jego mieszkaniu znaleźli niezbity dowód - jej drugą połówkę.
Wypróbował sposób na włam, podpatrzony na filmach kryminalnych - na plastikową kartę. I co? Nici z łupu. Karta kredytowa, której użył, przełamała się w drzwiach na pół. Pechowo dla złodziejaszka z niemieckiego Moenchengladbach, w drzwiach została połówka z... jego nazwiskiem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama