Policja ma pełne ręce roboty, bo w Clifton tylko w zeszłym roku oficjalnie zarejestrowano prawie 4 tys. psów. Każdy ma coś do powiedzenia. I, według kilku starszych panów, psie pogawędki były już nie do zniesienia. Dlatego zasypywali radę miejską prośbami o uciszenie psów.
Wreszcie wydział zdrowia rady miejskiej wpadł na pomysł. I postanowił upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie tylko uspokoi staruszków, ale jeszcze zarobi trochę pieniędzy dla miasta. A, że mieszkańcy pukają się w głowę i zapowiadają, że rajców odsuną od władzy? To już nie problem obecnej rady.