Narzeczona księcia zaparkowała swojego volkswagena w niedozwolonym miejscu. Wyskoczyła na chwilę, a gdy wróciła, zastała przy swoim samochodzie policjanta. Ze srogą miną wypisywał jej mandat. Nie pomogło tłumaczenie Kate, że auto stoi tu tylko chwilę, ani że zaraz je przestawi. Policjant był nieubłagany.
Teraz dziewczyna musi szybko zapłacić 50-funtowy mandat. Bo zgodnie z prawem, jeśli spóźni się o dwa tygodnie, kara wzrośnie dwukrotnie. I jak widać, nie pomoże nawet znajomość z samą królową.