Rozstawali się i znów schodzili, ale tym razem zostaną ze sobą na dobre i na złe. Tak przynajmniej twierdzą brytyjskie media. Do tej pory Kate Middleton miała ochronę tylko wtedy, gdy spędzała czas z Williamem. Ale teraz ochroniarze będą jej towarzyszyć dzień i noc.

Reklama

Już niedługo William i jego ukochana będą stuprocentowo bezpieczni, ale też... osaczeni. Ich spokoju strzec będzie bowiem aż ośmiu funkcjonariuszy. I to nie takich zwyczajnych, ale odpowiednio przeszkolonych w udzielaniu pierwszej pomocy czy strzelaniu do celu.

Gazeta "Evening Standard" wylicza sygnały, które mogą wskazywać na rychłe zaręczyny Williama i Kate. Poza ochroną ukochana księcia otrzymała prawo do zatrzymywania się w oficjalnej rezydencji przyszłego teścia, księcia Karola. Pełną parą ruszyły też prace budowlano-remontowe na terenie posiadłości Harewood, gdzie młodzi najprawdopodobniej zamieszkają.

"Evening Standard" przypomina, że identyczna sytuacja z przyznaniem ochrony miała miejsce, gdy do oświadczyn szykował się książę Karol. Dzień przed oficjalnymi zaręczynami funkcjonariusze zaczęli całodobowo strzec Diany Spencer.