"Nawet gdybym była na końcu świata, to zawsze wracam na Wigilię" - opowiada Martyna. A w tym roku dodatkowo będą to również dwa dni świąt Bożego Narodzenia. Czy tak ruchliwa i żądna wrażeń osoba wytrzyma trzy dni przy stole?

Do tej pory w święta Bożego Narodzenia wyskakiwała na jakąś wyprawę, gdzieś w góry, na wspinaczkę. W tym będzie inaczej. "Święta spędzę z rodziną. Będę dużo jadła i na pewno przytyję kilka kilogramów” - zdradziła dziennikowi.pl podróżniczka.

I od razu dodaje: "A więc potem trzeba będzie ruszyć gdzieś w góry, aby schudnąć".