Chłopak może podawać alkohol pod jednym tylko warunkiem - że w pracy towarzyszy mu osoba dorosła. Poza tym ograniczeniem jego papiery nie różnią się niczym od licencji zwykłego barmana. Po kilkutygodniowym kursie zdał egzaminy i od razu trafił do pubu "Gwiazda", który na co dzień prowadzi tak samo się nazywający Chris Hardacre, czyli jego tata.

Młodszy Chris nie kryje zachwytu. "Uwielbiam kręcić się po knajpie, kocham ten hałas, gwar i atmosferę. Pomyślałem, czemu nie spróbować na poważnie..." - wyznał młodzieniec. Dobrze, gdyby to był jeden z pubów, gdzie zakazano palenia. Bo po co ma się dzieciak w pracy dymem truć...

Reklama