Na kilka godzin przed otwarciem banku mężczyźni dostali się do przedsionka. Tam obwiązali automat depozytowy liną, którą podczepili do samochodu. Wyrwana z podłogi maszyna narobiła tyle hałasu, że pojawił się na miejscu zbudzony ze snu strażnik i przepędził złodziejaszków.
Trzech niedoszłych rabusiów włamało się do banku na północy Malezji, ale wyszli z niego z pustymi rękoma. Właściwie nie do końca, bo choć wynieść chcieli bankomat pełen gotówki, pomylili się i zamiast niego ukradli maszynę do deponowania czeków.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama