Oprócz raperów do rozmowy z przodkami szykuje się również jeden z członków Westlife, który, tak jak raperzy, jest jedną z gwiazd tajwańskiego festiwalu.

Muzyka jednak jest jedynie dodatkiem do całej imprezy. Bo i tak wszystko kręci się wokół duchów. W tym czasie przychodzą z doroczną wizytą na ziemię. I jest to jedyna okazja, żeby je zabawić, a tym samym mieć zagwarantowany spokój i pomyślność w najbliższym roku.