"Michael stwierdził, że przeprowadzka do Europy będzie dla niego najlepszym wyjściem. Stąd będzie miał bliżej do wszystkich ludzi z przemysłu muzycznego, z którymi współpracuje, i do wszystkich projektów, w które chce się zaangażować" - wyjaśnia rzeczniczka piosenkarza. "Michael będzie oczywiście wyjeżdżał do Bahrajnu na wakacje, ale dom będzie miał w Europie" - dodaje. Na razie nie wiadomo jednak, w którym z europejskich państw Jacko zamierza się osiedlić. Nieoficjalnie mówi się o Francji.

Muzyczne plany to nie jedyny powód, dla którego Jackson nie chce wracać do Stanów Zjednoczonych. W Ameryce czeka go kilka procesów sądowych oraz niezapłacone rachunki za posiadłość Neverland.