Choć przyszli państwo młodzi mają dopiero po 20 lat, nie chcą czekać z zalegalizowaniem swojego związku. Zaczną tradycyjnie - od zaręczyn: "Do zaręczyn dojdzie na dniach&quot" - wyznał Robert Stockinger, chłopak Oli, dziennikarzowi "Super Expressu". "Już wcześniej rozmawialiśmy o zaręczynach. Teraz mam nadzieję, że Ola nie zmieni decyzji i powie >>tak<<" - wyznał Robert.

Reklama

Ponieważ zakochanym zależy, by złośliwe drobiazgi - na przykład nietrafiony rozmiar - nie zepsuły tej pięknej chwili, postanowili wybrać pierścionek razem. Młodzi zdają sobie sprawę, że zaręczyny to poważna deklaracja, i idą za ciosem: "Kiedy ślub? Może za rok, wszystko zależy od tego, czy Ola powie >>tak<<. Czy nie za wcześnie na taką decyzję? Raczej nie. Jakby było za wcześnie, to byśmy się nie zaręczali, nie podjęlibyśmy takiej decyzji" - tłumaczy Robert. No, po takim wywiadzie trudno odmówić swojej ręki, przecież cała Polska patrzy!