Skąd Nelly czerpie inspirację, wyszło na jaw na warszawskim lotnisku. Posłana pojawiła się w hali przylotów w białym kapeluszu i marynarce w tym samym kolorze, czarnych spodniach oraz wystających z czarnych butów białych skarpetach. Zebrani na lotnisku podróżni byli niemal pewni, że widzą zmarłego przed kilkoma tygodniami króla pop!

Reklama

Zapożyczony od Michaela Jacksona styl posłanka tłumaczy chęcią spodobania się ukochanemu mężowi Janowi Rokicie: "Leciałam do męża, do Krakowa. Chciałam mu sprawić niespodziankę, bo od jakiegoś czasu się nie widzieliśmy".

I wyjaśniła się teoria Jolanty Rutowicz, według której Michael Jackson żyje i jest "na Maroko" – po prostu gwiazdka widziała na jednym z lotnisk posłankę PiS.