Pattinson przebywa obecnie w Nowym Jorku - tu jest kręcony jego najnowszy film "Remember me". Rozhisteryzowane fanki przesiadują całymi dniami w okolicach planu filmowego, a wieczorami szpiegują swojego idola. Robert ma tego dość, szczególnie że ich uwielbienie zagraża jego życiu (zobacz: Fanki wpędziły Pattinsona pod taksówkę). By zapewnić sobie bezpieczeństwo, zgłosił się z prośbą o pomoc do policji:
"Jego ochroniarze nie dają sobie rady i nie mają pojęcia, jak poskromić tłumy, które za nim podążają" - powiedział jeden z policjantów. "Wiemy, jakie środki ostrożności musimy przedsięwziąć. Dla tego biednego chłopaka wyjście z samochodu może stanowić zagrożenie dla życia. Zajmujemy się gwiazdami o wiele większymi niż on. Zajmowaliśmy się prezydentami i królami. Z nim też sobie poradzimy".
Oby w policji nie było fanów "Zmierzchu"…