"Twoje Imperium" zabiegało o wywiad z lubianą doktor Zosią, jednak aktorka wciąż nie wyrażała zgody. Zmęczona ciągłym zwodzeniem gazeta postanowiła poradzić sobie inaczej. Dwóm ekspertom - Piotrowi Tymochowiczowi oraz psychiatrze Tomaszowi Pissowi przedstawiła wywiady z aktorką, z których usunięto sygnały, kto jest autorem słów, by panowie nie wiedzieli, kogo oceniają. Co powiedzieli specjaliści?

Reklama

Piotr Tymochowicz ocenia Małgosię tak: "Ta pani przypomina rozkapryszoną pannę, która nie do końca pogodziła się z upływem czau, stąd melancholijno-sentymentalny nastrój tych wywiadów (...). Utrzymuje, że >>dobrze czuje się we własnym ciele<<... No cóż, to może być prawda, ale trochę pusta, bo jeśli dla niej postrzeganie przez innych jest tak istotne, to znaczy, że musi być przewrażliwiona na punkcie wyglądu. (...) Ta atrakcyjność świadczy, że mamy do czynienia z kobietą sztucznie egzaltowaną, o doskonałej figurze".

I ciągnie błyskotliwie dalej: "Nie podobają mi się niektóre sentencje, które mogą nie najlepiej świadczyć o inteligencji tej osoby, na przykład: >>nie fakty i czyny się liczą, a intencje<<. Przecież to bzdura. Nawet mądrość ludowa mówi, że >>dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane<<".

Na zakończenie spec od wizerunku podsumowuje: "Wcale bym się nie zdziwił, gdyby na jawie często przechylała kokieteryjnie głowę(...) i mrużyła oczy, by podkreślić głębię swoich przeżyć".



Nie lepiej ocenia blond piękność psychiatra Tomasz Piss: "Nie chciałbym urazić tej pani, ale gdy czytam to, co ona opowiada, przypomina mi się powiedzenie >>gada, jakby gazetę czytał<<. Wywiady, których udziela, są pełne prawd ogólnych, które pasują do każdej kobiety i dlatego cudnie sprzedają się w kiosku. (...) Boję się, że ona bawi się seksem (...). Jest w niej coś z Michaela Jacksona. To taki Piotruś Pan, tyle że w spódnicy".

Lekarz, nakreśliwszy osobowość Foremniak, przedstawił także receptę na szczęśliwe życie - powinna związać się z kapitanem Hakiem: "Jest archetypem stanowczego, nieco brutalnego i pewnie realizującego swoje zadania mężczyzny. Ich związek byłby burzliwy (...), ale ta pani w takim właśnie związku by się odnalazła".

Reklama