Liu uważa się za artystę, którego wysiłki, aby pokazać swoją sztukę, nie są doceniane, szczególnie w jego własnym kraju. Stojąc z przodu wybranych przez siebie scenerii, 36-latek używa siebie jako czystego płótna. Wtedy, z pomocą asystenta, maluje swoje ciało tak, aby jak najbardziej wtopić się w tło, które jest za nim.

Reklama

Ludzie, którzy przechodzą obok niego, nie mają pojęcia, że tam jest, dopóki się nie poruszy. Liu powiedział, że chciał pokazać, jak otoczenie miejskie wpływa na ludzi mieszkających w nim. "Niektórzy ludzie nazywają mnie niewidzialnym człowiekiem, ale dla mnie właśnie to, czego nie widać, jest najważniejsze" - powiedział artysta.

Jak sam mówi, ta praca wymaga od niego bardzo dużo cierpliwości. Zrobienie dobrego zdjęcia uwieczniającego jego starania zajmuje czasami nawet 10 godzin. "Moja praca polega na tym, żeby wybrać dobre tło, na którym chcę zniknąć, a potem stać nieruchomo, dopóki dzieło nie zostanie na mnie skończone. Owo stanie nieruchomo jest moim cichym protestem przeciwko mojemu krajowi" - zakończył pan Liu.

To, czy jego sztuka ma kontekst polityczny, nie ma większego znaczenia. Jest to coś tak nowatorskiego, że niezależnie z jakiego powodu to robi, po prostu trzeba to zobaczyć.

Więcej zdjęć niewidzialnego człowieka zobaczysz tutaj.