Serialowy Mateusz opowiedział dwumiesięcznikowi "Replika" o tym, jak dotychczas funkcjonował, jak to jest być gejem w Polsce oraz o swoim małżeństwie i ojcostwie. Aktor dość wcześnie zorientował się, że bardziej pociągają go chłopcy niż dziewczynki:
"Gdy miałem 12 lat, to już wiedziałem. Dość wcześnie powiedziałem też moim rodzicom, miałem 15 lat. Pierwsza ich reakcja to był kubeł zimnej wody, bo spodziewałem się, że się ucieszą z tej radosnej nowiny".
Reakcja rodziców była nieco inna, niż oczekiwał: "Dla nich homoseksualizm był jednoznaczny z marginesem społecznym". Państwo Sieczkowscy udali się nawet po pomoc do psycholog, która stwierdziła, że z Michałem wszystko w porządku. Poradziła także, by rodzice zaakceptowali syna takim, jakim jest. "Mama była trochę zawiedziona, a ja zadowolony" - mówi.
Michał, choć odkrył swój homoseksualizm wcześnie, ma także doświadczenia z kobietami. Był nawet żonaty: "To był prawdziwy związek, tak wyszło. Moje małżeństwo nastąpiło po okresie bycia otwartym gejem".
Z tego związki Sieczkowski ma 12-letniego syna. Jak chłopiec czuje się w takim układzie? "Uznałem, że mówienie jest lepsze niż niemówienie. Mój naturalny stosunek do homoseksualizmu jest też tarczą dla mojego dziecka, potwierdzeniem, że to nie jest nic złego".
"Powiedziałem mu prawdę, że bardzo kochaliśmy się, chcieliśmy być razem i stąd on się wziął, ale na to też nie ma dobrej odpowiedzi" - mówi aktor. I dodaje, żenie tylko dziecku nie jest łatwo z taką sytuacją: "Kiedy byłem sam i szukałem partnera, to w naturalny sposób szukałem takiego, który pozytywnie zareaguje na wiadomość, że mam dziecko. Mówisz i patrzysz, jak reagują. Większość się zmywa... ten jeden zostaje" - przekonuje.
Dodaje także, że do publicznego wyznania skłoniła go niechęć do mówienia o swoich partnerach bezosobowo: "Ja ze swoim chłopakiem staramy się świadomie obnosić ze swoim związkiem, czyli po prostu tego nie ukrywać" - wyjaśnia aktor.
Michałowi powierzono dwa lata temu rolę księdza Mateusza w serialu "Regina". Wcielił się także w jedną z postaci w "Plebanii". Jak ta wiadomość wpłynie na oglądalność? Czy najwięksi wielbiciele - starsze osoby - nie obrażą się na producentów...?
________________________________________
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Poniedziałek: Faceci robią TO o niebo lepiej