To, że 11-letnią Paris dopuszczono do mikrofonu na pogrzebie, zostało szeroko skrytykowane. Rodzinę oskarżono o wykorzystywanie dziecka. Gdy dziewczynka oznajmiła, że planuje nagrać płytę z utworami ku czci Michaela, także posypały się gromy. Jednak wygląda na to, że wylewanie z siebie emocji jest dla Paris sposobem na pogodzenie się ze stratą.

Reklama

Siostra Jacksona La Toya wyznała w jednym z licznych wywiadów, że 11-latka codziennie pisze listy do zmarłego ojca i kultywuje pamięć o nim tak, jak umie: "Codziennie ma na sobie T-shirt z wizerunkiem Michaela. Cały jej pokój oplakatowany jest jego zdjęciami. Codziennie pisze do niego listy, są naprawdę wzruszające. Cała rodzina nad nimi płacze".

La Toya zdradziła także, że wszyscy członkowie rodziny włożyli do trumny Michaela jakiś upominek:
"Paris zostawiła naszyjnik z serduszkiem, który zmienia kolor, gdy tylko dotknie czyjejś skóry. Jedna połówka została w trumnie, druga jest przy dziewczynce. Zapowiedziała, że będzie ją miała przy sobie na zawsze. Zawiązała naszyjnik wokół jego nadgarstka i powiedziała: >>Tatusiu to dla ciebie. Tak strasznie cię kocham<<".