Zdaniem piosenkarza to nie silne leki przeciwbólowe w dużych ilościach przyczyniły się do zgonu króla pop. Według niego to właśnie odstawienie medykamentów doprowadziło do śmierci. W rozmowie z magazynem "Wprost Light" Maleńczuk mówi:

Reklama

"Zawodowy narkoman nie może przedawkować. Trochę się na tym znam i wiem, że organizm uodparnia się na narkotyki. Nie ma znaczenia, czy się weźmie trochę mniej, czy trochę więcej. Jacksona zabił detoks. Pewnie ci wszyscy spece kazali mu przestać brać przed koncertami. Pewnie zrobił sobie dwutygodniową przerwę, ale w pewnym momencie nie wytrzymał i znów wziął. Organizm się odzwyczaił, tolerancja na narkotyk spadła i to go zabiło".

No cóż, Maleńczuk wie, co mówi.
_________________________________
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Jackson łykał 55 tabletek dziennie