Podczas programu prowadzonego przez Larry'ego Kinga, którego gościem był brat Michaela, Jermaine Jackson, kamera pojawiła się w domu zmarłego niedawno piosenkarza. Oprowadzał ją wieloletni przyjaciel Jacksona i syn Marlona Brando w jednej osobie - Miko.
W pewnym momencie kamera sfilmowała długi korytarz w posiadłości. Ani operator, ani Miko nie zauważyli wtedy niczego dziwnego. Dopiero, gdy nagranie trafiło na portal Youtube, fani oszaleli.
Okazało się, że w pewnym momencie, pojawia się poruszający się szybko cień, który wg. wielbicieli, ma być duchem Michaela. Czyżby tak objawiała się zbiorowa histeria fanów. A może coś jest na rzeczy i Jackson naprawdę nie ma zamiaru opuścić swojego królestwa. Najlepiej samemu obejrzeć to nagranie i przekonać się, co jest bardziej prawdopodobne.
p