9 latek, który zgubił się w dziczy na 24 godziny, przetrwał, korzystając ze wskazówek z programu telewizyjnego podróżnika Beara Gryllsa. Grayson Wynne wiedział, że musi znaleźć schronienie na noc, oszczędzać siły i - na ile to możliwe - zostawić wskazówki dla ekipy poszukiwawczej.

Reklama

W tym celu rozdarł swoją żółtą kurtkę i poprzyczepiał jej kawałki do drzew, dokładnie tak, jak widział to telewizyjnej szkole przetrwania.

Młogy MacGyver był wśród grupy 15 osób, które wybrały się na wędrówkę po lesie o powierzchni miliona akrów w północnej części stanu Utah w USA. Grupa planowała przejść 4 mile do jeziora Daggetta i tam spędzić kilka dni. Grayson zaginął, gdy odłączył się od grupy i postanowił pójść na samotną wędrówkę.

Ratownicy na koniach i mułach poszukiwali chłopca przez całą noc. Dodatkowo w poszukiwania zostały zaangażowane psy tropiące oraz helikoptery.

Gdy wreszcie został odnaleziony i oddany rodzicom, jego pierwsze słowa skierowane do ojca brzmiały: "Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia ojca".

Zaraz potem dodał: "Bardzo się bałem. Na szczęście w telewizyjnej szkole przetrwania pokazywali, jak przeżyć w każdej sytuacji". Oznajmił, że postanowił podążać wzdłuż strumyka z nadzieją, że właśnie tam znajdzie pomoc. I tak właśnie się stało.

Telewizyjna szkoła przetrwania Gryllsa jest jednym z najpopularniejszych programów na kanale Discovery. Pokazuje on, jak przetrwać w najcięższych warunkach w miejscach, takich jak mroźne ostępy Alaski czy gorące piaski Sahary. Często, aby przeżyć, musi budować schronienie jedynie z dostępnych materiałów i jeść różne, nie zawsze apetyczne, dzikie stworzenia.