Chłopiec szaleje na punkcie pociągów. Uwielbia swoją kolejkę. Pewnego dnia ojciec Sama zauważył w gazecie informację, że Muzeum Kolei szuka następcy odchodzącego na emeryturę dyrektora. Opowiedział o tym synowi. Obaj rozmarzyli się, że być może w przyszłości chłopczykowi uda się dostać taką posadę.
Sam jednak nie mógł przestać o tym myśleć. Ogłoszenie wspominał przez całe wakacje. Gdy wrócił do domu, postanowił napisać podanie. Jego rodzice wysłali je pocztą. Wkrótce przyszła odpowiedź. Pozytywna.
Odchodzący dyrektor Andrew Scott powiedział, że z radością przeczytał aplikację chłopca. "To fantastyczne, widzieć małe dzieci, dla których pociągi są prawdziwą pasją - tak jak dla mnie, gdy byłem małym chłopcem" - przyznał pan Scott.