Aktor i tancerka właśnie wrócili z podróży do stolicy Rosji. Niestety, nie wspominają tego miło - samolot, którym lecieli, miał poważne problemy z lądowaniem:
"Samolot miał awarię, nie mógł wylądować na moskiewskim lotnisku" - opowiada "Super Expressowi" Małgorzata Potocka. "Wysuwało się tylko jedno koło. Próbował, przechylił się na bok... Maszyna poderwała się jeszcze raz, długo krążyła nad miastem".

Reklama

Choć wyglądało to groźnie, pilotowi udało się wylądować i żadnemu z pasażerów nie stała się krzywda. Mimo to Jan i Małgorzata nie palą się do kolejnych wojaży:
"Dużo czasu minie, zanim polecimy w następną podróż" - mówi świeża żona. "Mieliśmy z Janem lecieć do Australii w podróż poślubną, ale chyba zrezygnujemy".

Nie dziwimy się ani trochę!