Gdyby dziś był 1 kwietnia, to pomyślałabym, że ta cała sytuacja to całkiem śmieszny dowcip. Ale jeżeli to nie jest 1 kwietnia, to wydaje mi się to zupełnie niewiarygodne. Przykład radiowej "Jedynki" jest podręcznikowym, modelowym przykładem dyskryminacji ze względu na płeć, puszczonym w eter. Nie umiem wymyślić lepszego przykładu.

Reklama

Dyskryminacja nie jest w Polsce dozwolona prawnie. Są przepisy antydyskryminacyjne w prawie pracy. Nawet konstytucja o tym mówi - kobiety i mężczyźni są sobie równi. Nie jesteśmy zatem w mocy traktować się w ten sposób.

W momencie, kiedy sprawy zespołu są rozgłaszane po mieście, możemy je komentować, a jeżeli zostają, tak jak życzy sobie tego zarząd, w zespole, to już jest sprawa kobiet, czy pozwolą sobie na takie traktowanie. Mogą mówić o tym otwarcie, iść chociażby do sądu pracy. Ale zanim to wszystko zrobią, wystarczy, żeby się zebrały i wspólnie powiedziały "nie".

Radiowa "Jedynka" jest firmą państwową i takie praktyki nie mają prawa mieć miejsca. Kobiety muszą przestać na to pozwalać. Chociaż znajdą się pewnie i tacy, którzy nie dostrzegą w tym nic złego. W Polsce patriarchat trzyma się bowiem bardzo silnie.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE:

>>> Justyna Pochanke: Wymiotłabym kierownictwo "Jedynki"