Jak donosi magazyn "Twoje Imperium", w Urzędzie Miasta Ciechanowa nikt nie składał wniosku o nadanie imienia piosenkarki jednej z ulic lub rond w mieście. Wychodzi na to, że to albo czyjś głupi żart, albo ktoś obiecał Rabczewskiej, że postara się to zrobić i teraz głupio by było się wycofać. Podejrzenia padają na ojca Doroty.

Reklama

Otóż Paweł Rabczewski jest od ponad 2 lat ciechanowskim rajcą. Pojawiają się spekulacje, że mógł to być jego pomysł. Nie zrobił jednak w tym kierunku nic, poza poinformowaniem własnej córeczki o chęci uhonorowania jej w ten sposób. Jak było naprawdę, pewnie ciężko będzie ustalić, ale nie ma się co martwić. Istnieje szansa, że Doda wystąpi w swoim rodzinnym mieście, nawet jeśli nie znajdzie w nim ulicy swojego imienia.