Panie, odkąd Michał rozwiódł się z Mandaryną, nie miały dobrych relacji. Eksżona w jednym z wywiadów stwierdziła nawet, że w jej opinii Świątczak tylko czekała, aż Michał porzuci obecną żonę i będzie mogła się za niego zabrać. Ania z kolei nie raz deklarowała, że nie ma ochoty na pogaduszki z Martą.

Reklama

Jednak w obliczu kłopotów panie postanowiły połączyć siły. Ania jest w nie najlepszej sytuacji, bo w pewnym stopniu jest odpowiedzialna za słabą kondycję Michała - dobiła go swoją decyzją o nagraniu solowej płyty. Wsparcia w tej trudnej chwili udziela jej właśnie Mandaryna. Piosenkarki uradziły, że najlepszą terapią dla Michała będzie kontakt z pociechami.

Jak donosi "Życie na gorąco", Marta nawet nie wierci Michałowi dziury w brzuchu z powodu spóźnionych alimentów, bo wie, że 5 tys. zł to duże obciążenie, szczególnie teraz. W końcu wiadomo, że gdy Wiśniewski wyjdzie z dołka, wszyscy będą bardziej szczęśliwi.