Program będzie nagrywany przez najbliższe 6 miesięcy. Pierwsza podróż rozpoczęła się w zeszłą niedzielę:
"Argentyna, Boliwia, Wenezuela. To bardzo intensywny wyjazd. W każdym z tych krajów czeka na mnie inna fascynująca bohaterka. Na przykład w Argentynie spotkam się z kobietą kowbojem" - mówi Martyna "Super Expressowi". - "Ta wyprawa będzie trwać dwa tygodnie, ale cały projekt planujemy na pół roku. W połowie czerwca jadę do Azji".

Reklama

Wyjeżdżając na kolejną eskapadę, dziennikarka naraża się na falę krytyki. Są bowiem tacy, którzy uważają, iż jako matka półtorarocznej Marysi powinna siedzieć w domu. Wojciechowska nie przejmuje się złośliwymi komentarzami i mówi, że udaje jej się godzić pracę i macierzyństwo:
"Jestem mamą pracującą. Ze względu na moją sytuację rodzinną wyjazdy są tak ułożone, że jedziemy w jedną podróż, wracamy i po jakimś czasie w kolejną, a nie wszystko od razu" - wyjaśnia.

Mama pracująca to dzisiaj norma, zatem raczej nie należy krytykować Martyny. Zapominamy chyba, że dzieci mają tatusiów, którzy także mogą się nimi wspaniale zająć!