Aktor sam wyjawił sekret w programie Kuby Wojewódzkiego. Najpierw nie mówił wprost o kogo chodzi. Wspomniał tylko, że pewna kobieta polowała na niego, by mieć z nim romans. Jednak od słowa, do słowa, wyszło na jaw, że chodziło o kontrowersyjną blondgwiazdę polskiej estrady.

Reklama

>>> Doda pilnowała Majdana w Paryżu

W pełnym śmiechu dialogu między Wojewódzkim a Szycem co chwilę pojawiało się nazwisko Radosława Majdana. Obaj panowie udawali, że się go boją, bo za to co mówią o Dodzie, jej były mąż może ich pobić.

Pseudonim "Doda" w tej rozmowie padł z ust Wojewódzkiego, a nie Szyca. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że aktor nie zaprzeczył, iż właśnie ta wokalistka próbowała go poderwać. Zresztą wcześniej dawał wyraźne sugestie o kogo chodzi. "Ja jestem blondynem, ona też" - mówił.

Reklama

>>> Wzloty i upadki Dody i Majdana

Dlaczego Borys Szyc odrzucił zaloty Dody? "Przestraszyłem się" - przyznał na wizji. Ale potem dodał: "Cały czas mam tę pokusę, ale teraz jest już za późno".