>>> PiS pokazuje język jak Rolling Stonesi

Czuję zażenowanie. Niesmak i niechęć, gdy widzę to, co wyprawia się w naszej polityce. Walki, kłótnie, podkopywanie się. Do tego poziomu trzeba się mocno schylać. Tylko co z tego. Niedługo sposobami walki politycznej będzie rzucanie w siebie piachem albo nawet prucie spodni, gdy któryś z panów przyśnie... To oczywiście nie przysporzy partiom nowych zwolenników, ale na pewno nie utwierdzi dotychczasowych w przekonaniu, że ta formacja polityczna jest nadal fajna. Choć na taką się chyba kreuje.

Reklama