>>>Wałęsa i Tusk świętują obalenie muru
Jeszcze przed upadkiem muru berlińskiego Polska była dla mieszkańców NRD bardzo przyjaznym krajem. Często przejeżdżałem w Warszawie obok parkingu, który ciągle zapełniał się porzuconymi trabantami i wartburgami. To były samochody obywateli Wschodnich Niemiec, którzy przez nasz kraj uciekali na zachód. Myśmy im ten tranzyt umożliwiali.
Pamiętam, że 9 listopada 20 lat temu byłem bardzo przejęty. Rozwalenie żelaznej kurtyny... to było wstrząsające wydarzenie. Oglądałem relację w telewizji i sam nie wierzyłem własnym oczom. Zwłaszcza, że niewiele wcześniej przekraczałem tę granicę. Wracałem wtedy bodajże z Anglii i do dzisiaj pamiętam zazdrosne spojrzenie NRD-owskiego strażnika, że my, co prawda z trudnościami, ale podróżować możemy...
Rola Polski w doprowadzeniu do upadku Muru Berlińskiego jest niedoceniana, ale sami jesteśmy temu winni. Zagapiliśmy się w autopromocji. Jak to teraz naprawić? Chyba się nie da, lepiej zostawić wszystko historii.