Natasza nie może narzekać z powodu całych dni spędzonych w domu z dzieckiem - nie poświęca długich godzin na przewijanie go, karmienie, noszenie na rękach. Tym zajmują się rodzice artystki oraz wynajęta niania.

Reklama

Tymczasem ona rzuciła się w wir pracy - występuje w Teatrze Buffo, właśnie przygotowuje się do nowego spektaklu. "Nie kryję - to jest możliwe tylko dzięki pomocy moich rodziców i niani. Gdyby nie oni, pewnie w ogóle nie mogłabym wyjść z domu. Cieszę się, że wciąż mogę się spełniać zawodowo." - przyznała Natasza w wywiadzie dla "Imperium Tv".

Natasza bardzo szybko zweryfikowała też swój pogląd na temat tego, że jedno dziecko jej w zupełności wystarczy. "Zaraz po porodzie mówiłam, że nigdy w życiu nie urodzę kolejnego dziecka. Teraz jednak zrewidowałam swoje poglądy w tej kwestii i chciałabym, żeby Kalinka miała braciszka i siostrzyczkę."