Tersa Rosati w wywiadzie dla "Gali" stwierdziła, że jej latorośl ma niesamowity dar przekonywania:
"Mojej córce bardzo trudno się oprzeć. Ani się człowiek spostrzeże, a robi dokładnie to, czego sobie zażyczy. Ale myślę, że i mąż też ma ogromną słabość do córki, oboje bardzo lubimy przebywać z nią" - zaznacza.
Dodaje także, że ich rodzinne stosunki są wspaniałe i bardzo ciepłe:
"W ogóle staramy się całą rodziną spędzać jak najwięcej czasu razem. Jesteśmy w rozjazdach, a wspólne chwile w domu łapiemy, bo są rzadkie, a więc cenne. I fantastycznie czujemy się w swoim towarzystwie. Uwielbiamy siedzieć wieczorami w kuchni i gadać, robiąc kolację. W soboty i niedziele zawsze tradycyjna polska kuchnia, ukochane rosoły mojego męża".
Ot, rodzina idealna.