Goście zwyczajowo wzięli udział w teleturnieju "Końca nie widać". Przegraną aktorka miała okupić wydojeniem kozy, a Mateusz - depilacją pupy za pomocą wosku. Karę miała wymierzyć sama Miko. Majewski spytał, czy ma za sobą podobne doświadczenie. Iza odparła na to z obrzydzeniem, że owszem, niegdyś depilowała plecy jednemu byłemu.

Reklama

Jak nic musiało chodzić o Maćka Zakościelnego. Tylko kto by się spodziewał buszu na plecach takiego cherubina?

Z drugiej strony, to ładne, co się komu podoba.