Awantura o reklamę nie skończyła się na zdjęciu Majdana z sobowtórem Rabczewskiej. Kolejna odsłona reklamy prezerwatyw Taboo w pełni zasłużyła sobie na zaskarżenie jej przez piosenkarkę do sądu. Użyta zostaje w niej czcionka z oficjalnego logo Dody. Co więcej, w reklamie pojawia się słowo "dodaje" zakończone trzema kropeczkami. Kto i co "dodaje"? A może to raczej "Doda je"? To co w takim razie je Doda? Słowo takie użyte w reklamie prezerwatyw budzi skojarzenia raczej niesmaczne i obraźliwe. To już coś więcej niż lody Koral, a nic nie wiadomo o tym, jakoby piosenkarka otrzymała pieniądze i wyraziła zgodę na wykorzystanie jej wizerunku.

Reklama

Na razie Doda nie protestuje i nie skarży reklamy do sądu. Czy to oznacza, że cała akcja powstała za cichym przyzwoleniem obu stron? Bardziej jednak prawdopodobne, że to biznes reklamowy, kusząc Majdana sporą sumką, zagrał na skojarzeniach i teraz czeka na kłótnię byłych małżonków. Taki spór będzie przecież najwspanialszą reklamą...

Szkoda by tylko było, gdyby pieniądze okazały się ważniejsze niż uczucia...