Angelina to kobieta pełna temperamentu. Jak kocha, musi mieć przy sobie fiolkę krwi ukochanego. Jak robi pierwszy tatuaż, wiadomo, że będzie zaraz osiem kolejnych. Podobnie jest z dziećmi. W tej chwili Angelina, która jest motorem napędowym związku z Bradem Pittem, zadecydowała o adopcji kolejnego dziecka. Wraz z 45-letnim Bradem Pittem mają już 6 maluchów, z czego trójkę adoptowanych: Maddoxa z Kambodży, Paxa z Wietnamu i Zaharę z Etiopii. Tym razem wybór padł na Birmę.
Podczas podróży do Tajlandii 33-letnia aktorka odwiedziła przebywających tam uchodźców z Birmy. Zszokowana ich losem postanowiła pomóc chociaż jednemu dziecku stamtąd. Sprawy szybko poszły w ruch, dlatego znana para aktorska nie pojawiła się w Londynie na rozdaniu nagród Bafta. Angelina zaplanowała na ten dzień spotkanie z oficjelami, którzy mogą jej pomóc w załatwieniu papierów do adopcji.
Znajomy Angeliny wyjawił pismu "Daily Mail", że Angelina spędziła tydzień w Tajlandii przed podjęciem tej decyzji. W obozie uchodźców na granicy tajlandzko-birmańskiej spotkała się z kobietą, która przebywa tam od 20 lat. Angelinę bardzo zasmuciło to, że kobieta urodziła się w obozie, nigdy go nie opuszczała, a teraz sama wychowuje tam trójkę dzieci, które czeka ten sam los.
"Angelina nie może znieść cierpienia tych ludzi, szczególnie dzieci (…). Ocalić jedno dziecko to lepiej, niż nie zrobić nic" - podsumowuje jej znajomy.
W podróży towarzyszył aktorce Brad Pitt, jednak prasa nie pisze, jak bardzo był wstrząśnięty wizytą ani czy on również marzy o kolejnym dziecku. Za to ostatnio pojawiają się plotki, że Brad jest przytłoczony poczynaniami Angeliny i coraz bardziej tęskni za wolnością przy boku Jennifer Aniston, o czym możesz przeczytać tu: