"Dopiero planujemy święta, ale nie jest wykluczone, że spędzimy je wszyscy razem" - powiedział w rozmowie z "Faktem" Wojtek Szuchnicki. To ważne oświadczenie - zauważa bulwarówka - bo rodziny dziwnie od siebie stroniły.
Trudno uwierzyć w tłumaczenia, że nie było czasu, by się poznać. Młodzi są ze sobą od dwóch lat, a o związku jest zbyt głośno, by rodzice nie martwili się o renomę swych nazwisk. Pytanie więc, dlaczego nie zamienili jeszcze ze sobą ani słowa? Czyżby poróżniły ich poglądy?
A może to przez rodziców młodzi nie mogą poważnie zaplanować swej przyszłości? Nie mają ślubu, nie mają dzieci i - jak zauważa "Fakt" - każde z nich stawia na swoim, jeśli chodzi o miejsce, w którym mieliby razem zamieszkać. Żadne nie chce zrezygnować ze swoich zobowiązań. Dlatego narzeczeni często pokonują trasę Warszawa-Gdańsk - przypomina bulwarówka.
Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy nie mogą znaleźć czasu, by wybrać się do Gdańska i poznać przyszłych teściów córki. Na ich usprawiedliwienie można dodać, że i Szuchniccy nie palą się do odwiedzin prezydenckiej pary w Warszawie. Czyżby poróżniły ich poglądy? A może to przez rodziców młodzi nie mogą poważnie zaplanować przyszłości.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama