Kammela bulwarówka wyśledziła w centrum Warszawy w nieprzyjemny grudniowy wieczór. Okazało się jednak, że nie dla wszystkich był nieprzyjemny. Prezenterowi niestraszne były żadne chłody i radośnie mknął przez miasto stylowym małym skuterem Vespa.
Jak zauważa bulwarówka, dzięki skuterowi za 12 tysięcy złotych Tomek wciąż czuje się jak mały chłopiec. Choć jego ekskluzywne porsche jest z pewnością wygodniejsze, ma milion gadżetów i podgrzewane fotele, to malutki sprzęt zapewnia stylowemu prezenterowi o wiele więcej wrażeń.
Jest też praktyczny. Pozwala ominąć korki. Dzięki temu prezenter może dojechać na czas na przykład na pokaz mody. Bo właśnie tam pędził, gdy wypatrzył go czujny reporter "Faktu".