Wyznawcy voodoo wierzą, że jeśli przebić szpilką laleczkę przedstawiającą jakąś osobę, to ofiara poczuje ból, albo nawet umrze. Prezydent Sarkozy musiał się pewnie nieźle przestraszyć, gdy dotarło do niego, że na sklepowych półkach we Francji pojawiły się całe zestawy do "torturowania". Wydawnictwo sprzedaje bowiem w zestawie ze szpilkami jego figurkę wraz z krótką, acz złośliwą biografią. "Zabawka" kosztuje niespełna 13 euro, czyli około 50 złotych.

Reklama

Pałac Elizejski natychmiast zaprotestował. Ocenił, że pomysł jest w złym guście i potępił używanie wizerunku prezydenta w celach komercyjnych. Adwokat Sarkozy'ego Thierry Herzog zapowiedział, że wystąpi przeciwko K&B do sądu, domagając się niezwłocznego wycofania figurek z księgarni.

Większym poczuciem humoru, albo twardszym kręgosłupem, wykazała się za to była socjalistyczna kandydatka na prezydenta Francji Segolene Royal, której figurka również pojawiła się w księgarniach. Z jej strony nie było jednak żadnych protestów.

Wydawnictwo nic sobie jednak z prezydenckiego protestu nie robi. K&B zadeklarowało, że nie zamierza przerwać rozpoczętej w ubiegłym tygodniu sprzedaży laleczek, gdyż zarówno Sarkozy, jak i Royal są osobami publicznymi, a cały projekt ma humorystyczny charakter. I zapowiedziało, że wprowadzi na rynek statuetki innych czołowych polityków.

Voodoo to afroamerykańska religia wyznawana głównie na Haiti i na południu USA. Dzięki horrorom takim jak "Harry Angel" kojarzona jest głównie z rzucaniem czarów i opętaniem. Szamani używają w niej laleczek voodoo - po to, żeby uzdrowić lub rzucić klątwę na kogoś, kogo przedstawia kukła. Co ciekawe, wiele osób wierzy, że zły czar można rzucić tylko na człowieka, który jest zły - kradnie, kłamie lub zabija.