Szykujący się do kampanii prezydenckiej Donald Tusk ma oddać tekę premiera, a nowym szefem rządu zostanie Grzegorz Schetyna - ogłasza "Fakt". A na dowód przedstawia właśnie badanie wykrywaczem kłamstw, jakiemu poddał się Janusz Palikot z Platformy. Gdy poseł mówił o Schetynie jako premierze, nie kłamał - uznał ekspert od wariografu.
Tego urządzenia, stosowanego m.in. przez amerykańskich wywiadowców z CIA, nie sposób ponoć oszukać. Na wykresach widać, jak przepytywanemu skacze oddech, ciśnienie i tętno, a to może oznaczać, że mija się z prawdą.
Badaniu wariografem poddał się Janusz Palikot. "Bałem się tych badań. Czułem się trochę zestresowany" - wyznał. A oto z tego wyszło:
Czy to prawda, że minister Ewa Kopacz nie radzi sobie z reformą służby zdrowia? Palikot odpowiada: "Nie". A wariograf? Wskazuje, że poseł kłamie.
Czy to prawda, że PO ma dość koalicji z PSL? Poseł mówi: "Nie". I znów mija się z prawdą - recenzuje go maszyna.
"Zarejestrowane reakcje u posła Palikota wskazują na to, że posiada on skrywaną wiedzę na temat rozmów związanych z przedwczesnymi wyborami do Sejmu, rozpadem koalicji z PSL i sytuacją w służbie zdrowia" - ocenia Jacek Bieńkuński, ekspert prowadzący badanie.