Nową zabawę brytyjskich nastolatków opisał "The Daily Mail". "Dzieciaki" przeszukują satelitarne zdjęcia Anglii. Wyszukują na nich "wypasione domy z basenami" i umawiają się na party pod nieobecność ich właścicieli. Informacje o dacie i godzinie imprezy rozchodzą się przez portale społecznościowe.

Reklama

Już nieraz właściciele pięknie urządzonych posiadłości nakrywali niechcianych gości "na swoich wodach" albo musieli sprzątać działkę z butelek po piwie czy paczek po chipsach. Niektórzy musieli wyławiać z basenu swoje telewizory i meble.

Wyrostki na widok właścicieli uciekają. Ale dla wielu z nich nakrycie na gorącym uczynku jest częścią zabawy, a ucieczka przed policja to dodatkowy punkt programu. Umawiający piszą nawet, że na basenowe party najlepiej przyjechać na rowerze, bo to najlepszy sposób na ucieczkę przed policyjnymi radiowozami.

Brytyjczycy ze zgrozą zauważają, że nowa moda zyskuje coraz więcej fanów, zwłaszcza teraz, gdy zaczyna się sezon urlopowy. Policja wie o co najmniej 16 grupach organizujących podobne imprezy i ostrzega, że uczestnicy takich zabaw czekają surowe kary za włamanie oraz niszczenie cudzych rzeczy.

Reklama