Czy to, co napisał Michał Wiśniewski na swoim blogu, to swoiste podsumowanie dotychczasowego dorobku i to dokonane w jakimś emocjonalnym dołku? Czy może kpina z całego show-biznesu i krytyki, która czasem Wiśniewskiego spotyka. To wie chyba tylko on sam.

Reklama

Lider zespołu Ich Troje nie za bardzo lubi sam siebie, bo pisze wprost: "Mam wielką ochotę wpier...wiśniewskiemu. tak za całokształt. za to, że żyje, za to że ma czerwone włosy" (zachowujemy oryginalną pisownię z bloga).

Michał Wiśniewski dość specyficznie opisuje także początki swojej kariery: "był normalnym facetem, który żył przykładnie jak każdy normalny obywatel aż tu nagle zachciało się pedrylowi wyć w niebogłosy. co za ciota!" - kpi sam z siebie.

Piosenkarz nie oszczędza także własnego wizerunku, bo "naubierał się w te cekiny, pieprzył od rzeczy że jest z domu dziecka, rozdawał motocykle jak ten świr".

Na koniec lider zespołu Ich Troje zdradza, że jest przekonany, że słuchają go głównie "siusiumatjki" i "polska b czyli pleps do kwadratu", a sam życzy sobie...śmierci. "Nie mogę się doczekać aż zdechnie ciul jeden...oby szybko!" - napisał Wiśniewski.