Rynkowski wybrał się po zakupy do sklepu spożywczo-przemysłowego w Zbicznie, uroczym miasteczku w województwie kujawsko-pomorskim. Wybrał tę miejscowość nie dlatego, żeby podziwiać miejscowe lasy i jeziora, tylko z tej prozaicznej przyczyny, że sam ma dom w tej okolicy - komentuje "Fakt".

Reklama

Z bogatej palety towarów oferowanych przez miejscowy handel zainteresował go tylko piwo. Aby nie usychać z pragnienia, wziął od razu całą skrzynkę, i jeszcze dorzucił na wierzch kilka butelek. I wyniósł ze sklepu. Przed laty Rynkowski zasłynął piosenką "Wypijmy za błędy". Mamy nadzieję, że artysta nie popełnił ostatnio tylu błędów, by trzeba je było opijać 28 piwami - zastanawia się bulwarówka.