Rosyjscy miliarderzy masowo osiedlają się na Lazurowym Wybrzeżu - pisze portal gazeta.pl. A że co trochę coś im się nie podoba, to wydają miliony euro, byle tylko zaspokoić swe zachcianki.
Jeden z biznesmenów chciał podwyższyć swą willę, niestety przepisy przewidywały, że żaden dom nie może być wyższy od latarni morskiej. Dlatego Rosjanin... podwyższył latarnię, a potem dobudował piętro
Inny z kolei uznał, że 10 milionów euro to suma za niska na kupno willi i właścicielom zapłacił aż 110 milionów.
Normalny człowiek, gdy mu przeszkadza hałas z pobliskiej linii kolejowej, montuje dźwiękoszczelne okna. Rosyjski miliarder ma jednak lepszy sposób - chce wydać 100 milionów euro na wykupienie odcinka linii kolejowej i... przesunięcie go tak daleko od rezydencji, by nie budził go już żaden pociąg.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama