Paris o swych planach opowiedziała ukochanej siostrzyczce, Nicky. Dziedziczka hotelowej fortuny twierdzi, że w Los Angeles nie ma już żadnych "gorących chłopaków". Blond piękność liczy więc na to, że nowojorczycy będą o wiele bardziej męscy niż panowie z L.A.
Dlatego już wkrótce kupi sobie posiadłość albo wielki apartament i się przeprowadzi. A wtedy Nowy Jork pozna, jak się bawi prawdziwa kobieta.

Paris wie już też, czemu jej związki szybko się kończą. Jak twierdzi, wszystko przez to, że nie chce iść szybko do łóżka. A to wkurza jej facetów, więc ją zostawiają.


Reklama